poniedziałek, 14 listopada 2016

10 rzeczy których nie kupię drugiemu dziecku (+ hypnobirthing links)

1. Wózek.

Chusta jest rewelacyjna i rewelacyjnie sprawdziła się przy Danielu. Wszędzie można pójść, ręce wolne, mały spał sobie spokojnie słuchając serduszka mamy albo taty. Zaczęliśmy chustować chyba od 3 dnia życia, może 4. Wózek (spacerówkę) kupiliśmy w 10 miesiącu życia, bo w 11 mieli przyjechać teściowie zająć się nim przez miesiąc i bałam się że nigdzie nie wyjdą, bo do chusty nie byli przekonani ;) Daniel mimo wszystko był szybszy i zaczął chodzić przed ich przyjazdem. I tak mu się podobało, że ten wózek wykorzystywaliśmy tylko na zakupy od czasu do czasu (i tak długo w nim nie wytrzymywał). Teraz o wózku w ogóle nie myślę. Chusta jest super.
http://dziecisawazne.pl/czy-chusta-moze-zastapic-wozek/

2. Smoczek, butelki.

Nieoficjalnie mam już potwierdzenie że dostanę ten 9-cio miesięczny urlop, tak jak chciałam (6 miesięcy płatne). Przy Danielu miałam tylko 3 miesiące, więc smoczek trochę był, od 3 do 6 miesiąca. Potem kiedy zaczął już jeść (wg metody BLW) nie był potrzebny. Butelki były, mleko odciągałam (do 5 miesiąca przetrwaliśmy tylko na moim mleku - chłopaki przychodzili też do mnie do pracy na karmienie, trochę sztucznego dostał między 5 a 6 miesiącem, bo było mi wtedy jakoś ciężej z odciąganiem, ale dalej karmię, głównie do spania i rano po obudzeniu - wg kalkulatora moje ciało podarowało 649800 ml mleka do dziś). Teraz nie będę musiała odciągać. Cieszę się. I sztuczny gumowy zapychacz buzi też nie będzie potrzebny, bo będzie mama.
http://dziecisawazne.pl/smoczek-jest-zamiennikiem-piersi-nie-odwrotnie/

3. Łóżeczko.

Tego nawet i pierwszy nie miał ;-) Polecam przeczytać "W głębi kontinuum".


http://dziecisawazne.pl/5-zalet-spania-z-dzieckiem/
http://dziecisawazne.pl/spicie-z-dzieckiem-czyli-jak-to-jest-w-praktyce/

4. Słoiczki, kaszki, ciasteczka dla dzieci itd....

Jedna odpowiedź - BLW!


Daniel nie był karmiony łyżeczką. Nie był nigdy karmiony na siłę. Dostawał kawałki którymi mógł się bawić, poznawać. W tej chwili je wszystko, lubi owoce i warzywa, ogólnie zawsze zje coś z tego co my akurat jemy. Nie ma problemów, nie ma niejadka. To wystarczy dla mnie żeby wiedzieć, że to była właściwa droga.

5. Wanienka.

Przy Danielu użyliśmy raz, na pierwszą kąpiel chyba w 5 czy 6 dniu. Potem kąpał się w dużej wannie, na dużej gąbce (takiej, że mieścił się na niej cały).

6. Kosmetyki, mokre chusteczki.

Woda i olej kokosowy wystarczy. Na zajęciach na które chodziłam z Danielem (baby massage) odradzali wszelkie oliwki, bo często po nich są uczulenia. Mówili, że zwykły olej kuchenny jest ok.
A to że talk jest rakotwórczy to chyba wszyscy wiedzą? Większość mokrych chusteczek jest na liście toksycznych kosmetyków, ze względu na dodatki ropopochodne. Te jakie czasami używam przy Danielu w podróży (w domu nie trzeba, bo jest woda i wanna ;) to:


7. Pampersy.

Nie wyrzekam się ich całkiem - bo wiem że w podróży się czasem przydadzą, mimo że wiem też ile chemicznych dodatków w nich jest.. Ale będę się starać jak najczęściej używać nasze wielorazowe. Mamy sporo po Danielu.
http://dziecisawazne.pl/zalety-pieluszek-wielorazowych/
http://rodzicielstworadosci.com/dziecko/z-autopsji/shop-pracz-czyli-pieluchy-wielorazowe/

Z tych eco-jednorazowych polecam Naty, czasem używaliśmy (jeszcze czasem używamy, bo Daniel póki co umie tylko kupkę na kibelek, sikanie mu jeszcze tak nie wychodzi), no ale drogieee.




8. Chodzik (+chodzenie za rączkę).

Chodzika nigdy nie używaliśmy (milion powodów przeciw, poczytajcie internety), Daniel zaczął chodzić jeszcze w 10 miesiącu. Chodzenie za rączkę też nie sprzyja pozytywnemu fizjologicznemu rozwojowi - nie wiedzieliśmy tego od razu, ale szybko zaprzestaliśmy, jak poczytaliśmy.

http://dziecisawazne.pl/czego-nie-dadza-dziecku-akcesoria-nauki-chodzenia/
http://dziecisawazne.pl/10-rzeczy-ktorych-powinnismy-unikac-zeby-wspierac-rozwoj-prawidlowej-postawy-ciala-dziecka/
http://dziecisawazne.pl/jak-wspierac-prawidlowa-postawe-ciala-dziecka-cz-1-pielegnacja-w-pierwszym-roku-zycia/

9. Buty.

Na pewno nie w pierwszych ~9-10 miesiącach. Powody podobne do powyższego. Daniel długo nie miał. Zaczął chodzić jeszcze w 10 miesiącu.

http://dziecisawazne.pl/male-stopy-jak-o-nie-dbac-jakie-buty-kupowac/
http://dziecisawazne.pl/dlaczego-dzieci-powinny-chodzic-boso/
http://dziecisawazne.pl/7-powodow-dlaczego-warto-chodzic-boso/

10. Nadmiar zabawek, ubranek itd...

Mamy sporo po Danielu. Na pewno jakieś kupię, ale nie będę przesadzać z ilością. Co do zabawek zawsze stawiam na jakość i sensowność. Unikam świecących grajków (chociaż kilka mamy, dostaliśmy). To co u nas mile widziane to artykuły plastyczne (bloki, kredki, farby), duplo i lego oraz książeczki (sensowne ;).

Dziękuję za inspirację:

Lejla - http://rodzicielstworadosci.com/20-zbednych-dziecku-rzeczy/
Dzieci są ważne: http://dziecisawazne.pl/10-rzeczy-dla-noworodka-ktorych-nie-musisz-kupowac/



PS. Hypnobirthing links:

Book that I recommend: ‘Mindful Hypnobirthing: Hypnosis and Mindfulness Techniques for a Calm and Confident Birth’ by Sophie Fletcher


Short lessons about hypnobirthing:

you can find more by Katharine Graves on youtube

I also recommend everything by Ina May Gaskin.


Web with nice stories: http://birthwithoutfearblog.com/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz