sobota, 9 września 2017

Szkoła waldorfska

Jestem zakochana!!! Kocham edukację waldorfską.
Zaczeliśmy chodzić na playgrupę do waldorfskiego przedszkola z dwoma chłopakami. Atmosfera jaka tam panuje, ludzie, którzy przychodzą, ich podejście do dzieci i charakter tych zajęć - to dla mnie oaza spokoju, mój baobab, jakby to miejsce nazwał Shanker (Self-reg).

Beautiful Beginnings Steiner Waldorf playgroup

Zdjęcie z facebooka przedszkola: https://www.facebook.com/manchestersteinerschoolproject/
Jest tam tak spokojnie, tak cudnie! Wszelkie zmiany kolejnych części spotkania są sygnalizowane śpiewaniem (a te piosenki są takie spokojne i ciepłe). Osoba która prowadzi zajęcia zaczyna śpiewać - o sprzątaniu, myciu rąk, wstawaniu do zabawy. I zaczyna wykonywać czynność. Inni się włączają. Nikt nie namawia, a dzieci same naśladują. Rodzice cały czas są zaangażowani w zajęcia, robią to, co dzieci, no a dzieci robią to, co rodzice. I tak powinno być! To takie naturalne. Razem przygotowywaliśmy przekąski, kroiliśmy, nie było podziału na czynności tylko dla rodziców i tylko dla dzieci. Czułam się tam rewelacyjnie. Po zajęciach poszliśmy jeszcze na plac zabaw. Wreszcie poznałam ludzi którzy wiedzą co to rodzicielstwo bliskości, którzy wychowują bez kar i nagród, nie krzyczą za dzieckiem "be careful!" i są tak niesamowicie ciepli, jednocześnie są oazami spokoju ;)

A czym w ogóle wyróżnia się szkoła waldorfska?
- nie ma podręczników. Nauczyciel dostosowuje program do grupy.
- nie ma ocen.
- od podstawówki nauczanie blokowe (tzw. edukacja zintegrowana)- czyli jakiś czas matematyka, potem zmiana na historię, potem coś innego. Zamiast 45-minutowych lekcji.

Zobaczcie zdjęcie. W przedszkolu zero plastiku! Zabawki drewniane, z tkanin, włóczki.. To wszystko stwarza taki piękny klimat, a mój aktywny starszak bawił się tam znakomicie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz