poniedziałek, 26 marca 2018

Czy trudno o visę?

Jak to jest z tą wizą do Ameryki? I czy ciężko ją dostać? Nie, jak się leci na konferencję.
Już niedługo - see you in Orlando!


Mój mąż powiedział że pierwszy raz mam dokument z ładnym zdjęciem ;))) Bo może być z lekkim uśmiechem ;) Jak to było z tą wizą? Wcale nie tak strasznie! Owszem - najpierw trzeba odpowiedzieć na masę dziwnych pytań w ankiecie (online); typu czy nie jesteś terrorystą, czy nie torturowałeś ludzi, czy zamierzasz po przyjeździe zostać prostytutką itd... Kto tam w ogóle zaznacza "YES" ???
Ale ta ankieta nie jest aż "tak długa" jak słyszałam. W ambasadzie w Londynie też nie jest aż tak strasznie jak internety piszą. Czas schodzi - prawda, zajęło mi to jakieś 1,5 godziny, ale nie było tak źle! Gdzieś na jakimś blogu przeczytałam że nie wolno wnosić telefonu komórkowego i niedaleko jest apteka która udostępnia lockery żeby schować rzeczy.. Chyba jakieś stare informacje?? Można wejść z telefonem, nie ma problemu. Trzeba się nastawić na kolejki, ale nie ma co przychodzić wcześniej. Ja byłam pod pierwszą bramką na czas (trochę za późno, ale na dobre mi to wyszło), koleś przede mną był 45 min przed czasem i go odesłali, nie wpuszczają wcześniej niż 30 min przed godziną z rejestracji online. Pierwsza bramka - skanowanie torby, jak na lotnisku. Potem kolejka do wejścia. Kolejka na zewnątrz, a było straszliwie zimno tamtego dnia, dlatego na dobre mi wyszło "prawie spóźnienie", bo bez kolejki wpuszczali tych, którym zbliżała się godzina. Potem numerek do pobrania i czekanie na odciski palców. Potem następne czekanie na rozmowę. I to ten punkt o który ludzie się boją - bo jeśli chodzi o wizę turytyczną, to jest bardziej skomplikowane, i słyszałam jak ludzie się tłumaczyli np. ma tam brata który studiuje to i to, na tamtym uniwersytecie, będzie u niego nocował, tylko na 2 tygodnie itd. Ja aplikowałam o wizę biznesową, na której nie mogę pracować, moja rozmowa trwała mniej niż minutę. Właściwie to może z 15 sekund.. ;) Miałam też list z zaproszeniem na konferencję, do wglądu konsula. - What are you doing? - Research, at the University of Manchester.- Are you flying for a conference? - Yes. - In Florida? - Yes, Orlando. - Approved, you will get your visa in about a week. Have a good one! (Have a good one - ulubione powiedzonko mojego promotora ;)) No to będzie good one, tak myślę. Czekam, jeszcze przede mną plakat do zrobienia. Hotel już zarezerwowany, lot kupiony, śniadanie z Brukerem zarezerwowane, rodzina mam nadzieję że sobie poradzi, młodszy pierwszy raz zostanie beze mnie na cały tydzień. Oczywiście że napiszę jak było. Jeszcze przed wyjazdem ma się rozstrzygnąć jedna sprawa, o tym w przyszłym tygodniu, tymczasem udanych Świąt Wielkanocnych!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz